Przez kilka ostatnich dni, wiele osób zaintrygowanych głośnym warkotem, spoglądało
w górę i zastanawiało się jaki jest cel latania tam i nazad nad naszymi głowami
niewielkiego śmigłowca. Niektórzy nie poprzestali na zastanawianiu się i migiem
wymyślili historię o zaginionej kobiecie, którą to ta latająca maszyna miałaby
jakoby poszukiwać. Na własne uszy to słyszałem, a także, że zdarzył się
jakiś wypadek i rannego zabrał właśnie ten śmigłowiec lub że poszukuje się zbiegłego więźnia. No cóż, może to i
dobrze, że ludzie mają bujną wyobraźnię ale akurat w tym wypadku, prawda jest
prozaiczna.
Maszyna, wyposażona w odpowiednia aparaturę sprawdza i
inwentaryzuje przesyłowe sieci energetyczne. Wiem to bezpośrednio od załogi
śmigłowca. Ponieważ co jakiś czas muszą lądować w celu uzupełnienia paliwa, a
ja akurat byłem obok stadionu w Tymowej gdzie maszyna wylądowała do tankowania,
zamieniliśmy kilka zdań. Podobno przy okazji, wykonane przez kamery helikoptera
zdjęcia, posłużyć mają do aktualizacji map geodezyjnych oraz stworzenia
aplikacji pozwalającej odbywać po naszym terenie wirtualne wycieczki . Ale
tego, na 100 %, nie są pewni nawet sami wykonawcy zadania. Jako ciekawostkę dodam tylko, że wczoraj miałem okazję obserwować z bliska inny obiekt latający. Polatałbym czymś takim bo naprawdę robi wrażenie!
Fajna akcja :D No i nie ma się co bać, jak nad nami latają. Nie zawsze jest to coś złego :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy bym nie zrezygnowała z latania, wtedy czuję się fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńU nas latał długo pod Wrocławiem, badali coś, chyba linie energetyczne
OdpowiedzUsuńPod Warszawą również latał :)
OdpowiedzUsuń