Prawie, ale nie z tych typowo grzesznych
uczynków, bo za takowe to tylko w konfesjonale można go uzyskać. Tym
razem będzie o nadmiernym objadaniu się. Temat na czasie, bo święta
tuż, tuż, a jak wiadomo, żadne polskie święta bez góry
smakołyków na stołach obejść się nie mogą. Jemy więc na
potęgę przy takich okazjach, przybierając w konsekwencji na wadze
i walcząc później z własnym sumieniem, które bez pardonu
wypomina nam to nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu.