Turniej, który wcześniej zapowiadaliśmy, odbył się i po raz
kolejny pokazał, że w potrzebie potrafimy być solidarni, umiemy być
pomocni, nie żałujemy w takich chwilach sił i czasu. To wszystko można było
odczuć i zobaczyć podczas turniejowych rozgrywek. I chociaż nikt nie obiecywał
za zwycięstwo wielkich nagród, to rywalizacja była zacięta, a walka na
parkiecie o piłkę zażarta. Mimo różnego poziomu zawodniczych umiejętności,
zobaczyliśmy dobry kawałek sportowej walki i – chyba co najważniejsze –
przekonaliśmy się, że dobro jeszcze w nas istnieje. To przekonanie najbardziej chyba umocniło się w mamie chorego
chłopca, której wzruszenie znowu wycisnęło łzy na policzki. W turnieju wzięło
udział 16 drużyn, a patronowali mu burmistrz Czchowa, MOKSiR oraz Czchowska
Liga Futsalu.
Jednak jak mówi przysłowie, w każdej beczce miodu znajdzie
się łyżka dziegdziu. Tak i podczas tej dobroczynnej imprezy zdarzył się mały
ale nieprzyjemny zgrzyt. Podczas fotograficznego dokumentowania tego co działo
się w hali sportowej, usłyszałem pod swoim adresem bardzo nieprzyjemne, obraźliwe
słowa. I to od osoby, która chociażby z racji swojego zawodu, powinna panować
nad swoimi emocjami. No cóż, czasem w najbardziej nieoczekiwanym momencie
wychodzi z człowieka jego prawdziwa natura. O tym jednak odrębnie i później napiszę.
Ten turniej to naprawdę dobry pomysł, super mecz i dobra rywalizacja ( żeby nasza Polska reprezentacja miała takie chęci do gry) Ale zauważyłem ciekawe ujęcie którego w fotoreportażu brak może warto dodać ? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA konkretnie?
OdpowiedzUsuńCytuje "O tym jednak odrębnie i później napiszę." KOMENTARZ DANEJ OSOBY LEPIEJ NIE KOMENTOWAĆ
OdpowiedzUsuńZłe rzeczy należy piętnować! Godzenie się z takim zachowaniem to przyzwalanie na nie - zwłaszcza gdy dotyczy to osoby uważającej się za prawą, wszystkowiedzącą i "wyrocznię" w każdej sprawie, w tym także zachowania. W dodatku osoby publicznej!
OdpowiedzUsuń