Zanim pozwolimy sobie złożyć należne Wam, najserdeczniejsze
życzenia z okazji Dnia Kobiet, prosimy abyście zapoznały się z tym co niżej, a
nuż ułatwi, a może nawet uprzyjemni Wam to życie?
Jak twierdzi profesor Jerzy Vetulani, mózgi kobiet i
mężczyzn różnią się od siebie i to znacznie. Wcale nie oznacza to, że któryś z
nich jest lepszy lub gorszy. Mimo różnic, zarówno mózg żeński jak i męski,
zdolne są do osiągania takich samych celów, stosują jedynie inne taktyki. Po
prostu inaczej postrzegają świat i jego problemy mężczyźni, a inaczej kobiety.
Rodzi to oczywiście wiele nieporozumień, a nawet konfliktów, nie oznacza jednak
wcale, że obie płcie nie mają szans na osiągnięcie porozumienia. Ważne jest aby
w codziennym życiu zawsze mieć to na uwadze. Gorszą (chociaż kto to wie?)
sprawą jest to co stwierdzili brytyjscy naukowcy. Ustalili oni mianowicie, iż spanie mężczyzny z kobietą w jednym łóżku może być
niebezpieczne dla męskiego mózgu. Sugerują oni, żeby w trosce o jasny umysł i
zdrowe relacje w rodzinie, małżonkowie spali osobno. Do takich wniosków doszli
po przeprowadzeniu serii badań, z których wynika, że wspólne spanie może
wywierać negatywny wpływ na zdolności umysłowe - zwłaszcza mężczyzn. Rankiem
mózg mężczyzny dzielącego łóżko z kobietą działa bowiem mniej efektywnie, niż
gdy śpi on sam. Natomiast na płeć piękną wspólne spanie wywiera nieco inne
działanie. Kobieta ma wyraźniejsze sny, łatwiej je zapamiętuje, jednocześnie
sen z ukochanym jest bardziej przerywany i nerwowy, ponieważ większość mężczyzn
(niestety) chrapie. Pary które śpią razem o 50 proc. częściej cierpią na
zaburzenia snu, w porównaniu do tych, którzy śpią osobno. Brak snu powoduje nie
tylko dolegliwości fizyczne, ale również zaburza równowagę psychiczną i wywołuje
agresję. Może to prowadzić do większej ilości kłótni małżeńskich i w efekcie -
do rozwodu. Wcale nie oznacza to jednak, że w relacjach damsko męskich, należy
unikać kontaktów cielesnych. W takich przypadkach rozwód nie tylko byłby
całkiem możliwy, lecz prawie pewny! A teraz trochę z innej
„beczki”, jednak ze świętem kobiet także
w naturalny sposób związanej. Całowanie. Że jest przyjemnością, to sprawa
oczywista. Ale, że także przynosi pożytek zdrowiu, to już nie każdy może o tym
wie. O tym, iż zwiększa wydzielanie hormonów szczęścia oraz, że zapobiega
zmarszczkom (bo gimnastykuje mięśnie twarzy) większość chyba już słyszała. O
tym jednak, że chroni zęby i zapobiega ich ubytkom, chyba nie każdy. A tak
dzieje się naprawdę! Z prostej przyczyny, podczas całowania się zwiększone jest
wydzielanie śliny, ta z kolei zawiera jony mineralne niwelujące małe ubytki i
pęknięcia szkliwa. Zamiast więc wydawać kasę na dentystów, całujmy się po
prostu! I jeszcze jedna ciekawa rzecz. Niemcy wybadali, że całowanie się pozytywnie
wpływa na… stan naszych finansów! Ankiety wykazały bowiem, iż mężowie
otrzymujący od swoich żon przed wyjściem do pracy namiętne pocałunki, zarabiają
więcej od tych wychodzących z domu na chłodno. Warto więc jak najczęściej się
całować? Warto! Całujemy więc Was Kobiety (każdy swoją!) w to święto wyjątkowo
czule i mocno, bo czymże byłby bez Was ten świat. A że czasem jesteśmy marudni
– przepraszamy! Jesteśmy przecież tak naprawdę słabsi i krócej żyjemy (wg prof.
Vetulaniego kobiety żyją dłużej bo nie mają żon), nie postrzegamy tak kolorowo
świata jak Wy, mniej też jesteśmy komunikatywni no i chrapiemy. Same więc
rozumiecie, że trzeba traktować nas z wyrozumiałością. Wszystkiego co najlepsze
drogie panie! Na co dzień, a nie tylko od święta!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz