Jeszcze przed premierą uważany za skandalizujący, najnowszy
film Larsa von Triera traktujący o psychice i dziejach kobiety przez tą
psychikę zdeterminowanych. Jest to pierwsza część, w której znaleziona przez
starszego, samotnego mężczyznę pobita (tak naprawdę do końca nie wiadomo co jej
się stało) kobieta, zostaje przez niego zabrana do mieszkania i która po
dojściu do siebie, opowiada swoje przeżycia, wyrzucając z siebie to co – jej
zdaniem – było brudne i naganne w jej życiu.
Opowieść inspirowana przez starszego
mężczyznę oraz przedmioty znajdujące się w jego mieszkaniu (budzą skojarzenia z
konkretnymi zdarzeniami z życia bohaterki) zaczyna się w jej dzieciństwie i
przez dorastanie, aż do dojrzałości ukazuje życiowe perypetie kobiety, która
dotknięta jest nimfomanią. Aby poprawnie zrozumieć ten wcale nie łatwy w
odbiorze film, widz musi mieć przynajmniej podstawowy zasób wiedzy z
psychologii, seksuologii, medycyny, muzyki i… wędkarstwa. No chyba, że idzie na
film wyłącznie dla scen erotycznych, których w tym utworze nie brakuje. Trudno
z resztą czego innego oczekiwać, skoro fabuła traktuje o nimfomanii, ściśle z
seksem związanej kobiecej przypadłości. Wprawdzie faktem jest, iż niektóre z tych
scen, mogą – zwłaszcza widzów ze starszego pokolenia – szokować, bo w kinach
nie często tak dosłownie są one ukazywane ale przyznać trzeba, że są one
wstawione nie tylko dla „uatrakcyjnienia” filmu, wynikają po prostu z fabuły.
Moim zdaniem film trudny ale ciekawy, poruszający problemy często jeszcze w
prawdziwym życiu pomijane milczeniem. I jeszcze jedno, na seansie, na którym
byłem, większość widzów stanowiły panie – czy to jakaś, wynikająca z treści
filmu, prawidłowość - nie wiem.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz