Chyba nie ma nikogo kto, w związku z masowym napływem do
Europy mieszkańców Bliskiego Wschodu, nie zadawałby sobie obecnie takiego
pytania. Ludzie ci, w większości wyznawcy islamu, zaczynają napływać w takich
już ilościach, że nawet najbogatsze kraje Unii Europejskiej zaczynają mieć
problem.
Trzeba przecież ich odziać, nakarmić, zapewnić dach nad głową no i
jakoś przygotować do życia w, jakże odmiennej od rodzimej, kulturze. Sami
uchodźcy (przyjmijmy, że nimi faktycznie są) też sprawy nie ułatwiają. Często
nie posiadają dokumentów, nie chcą poddać się jakiejkolwiek kontroli i zaewidencjonowaniu
- sprzeciwiają się np. pobieraniu odcisków linii papilarnych, nie przestrzegają
zasad, norm i prawa obowiązujących w krajach, w których się znaleźli. A to jest
już groźne. Wszyscy przecież słyszeliśmy o ISIS, samozwańczym państwie
islamskim i metodach „walki” jego bojowników. Nie ma się co łudzić,
europejczycy, jako „niewierni”, są po prostu ich wrogami. Czy możemy więc być
pewni, że wśród tysięcy imigrantów nie znajdują się zakamuflowani bojownicy
ISIS? Ani trochę! Wręcz przeciwnie, głupi by musieli być aby pomiędzy
imigrantami nie „przemycić” na bogaty zachód swoich i z pewnością takimi nie
są. Jest jeszcze jeden aspekt sprawy, którego nie bierze się pod uwagę, a
przynajmniej o tym nie pisze i głośno nie mówi. Islam jako wiara - wg Koranu –
jest tam, gdzie jego wyznawca postawi swoją stopę. Jaka więc będzie ( już jest?)
Europa, gdy na jej terytorium stanie setki tysięcy takich stóp? To w islamie
nazywa się Hijra, czyli zasiedlanie
wrogich terenów. Najczęściej w sposób pokojowy, bez walki. Nawet pobieżne
zapoznanie się z treścią Koranu, powinno - w każdym jako tako myślącym
człowieku - wzbudzić refleksję i
ostrożność co do postrzegania rzeczywistych zamiarów takiej liczby imigrantów.
Przecież to w większości młodzi, zdrowi i silni mężczyźni, którzy – jak
twierdzą – tam u siebie stracili wszystko, a uciekli aby nie stracić jeszcze i
życia. Dlaczego więc pozostawili na pastwę bomb i karabinowych kul swoje
kobiety – matki, żony, córki czy siostry? Skoro wszystko stracili, skąd mają
pieniądze na opłacenie przerzutu do Europy? Przemytnicy ponoć żądają za to po
kilka tysięcy dolarów od osoby. Dziwne i zastanawiające jest to wszystko. Wszyscy
wiemy co to jest Dżihad – święta
wojna, lecz nie wszyscy już zapewne wiedzą, że dzieli się ona na trzy etapy
(kto ciekawy może sprawdzić w Internecie), a pierwszym z nich jest Takiija czyli usankcjonowane Koranem
kłamstwo wobec niewiernych. Boję się, że właśnie mamy do czynienia z Takiiją, czyli pierwszym etapem Dżihadu.
Podczas dyskusji o islamskich uchodźcach, często także pada pytanie dlaczego
nie udają się oni do bogatych krajów arabskich. Są nie tylko bogate, lecz
bliskie geograficznie i – co najważniejsze – kulturowo. Koran odpowiada także i
na to, twierdząc, że: „niemoralnie jest żyć na koszt innego muzułmanina”. Niestety, politycy chyba nie zadali sobie
trudu poznania, choćby ogólnych zasad i nakazów, których każdy wyznawca islamu
zobowiązany jest przestrzegać i je przestrzega. Dlatego według mnie, zamiast
wypowiadania sloganów o pomocy i humanitaryzmie, najwyższy już czas zacząć
dokładnie „prześwietlać” przybywających. Rzeczywiście potrzebujących pomocy
przyjmować, ale na zasadach obowiązujących w kraju przyjmującym, bo pomagać
trzeba! Podejrzanych bezwzględnie nie wpuszczać, bo mogą w niedalekiej
przyszłości stanowić rzeczywiste i śmiertelne dla Europy zagrożenie! Przecież
chyba nie chcemy aby nasze córki i wnuczki musiały przyodziewać się w burki,
służąc muzułmanom za nałożnice i których nie będzie miał kto chronić bo
„niewiernym” mężczyznom wcześniej poderżną gardła. To bardzo prawdopodobny,
niestety, scenariusz.
100% zgody, problem jest w tym, że szeroko rozumiany zachód mysli, iż oni naprawde ida po prace. Dzisiaj rozmawaiajac z niemcem, gość stwierdzil że pomiedzy mną a afrykanskim imigrantem nie ma dużej rożnicy, oboje zabieramy prace dla niemca. Nie przyjmował do wiadomosci że polacy nie wysadzają pociagów, i nie modlą sie na ulicach jak to muzułmanie robią w Paryżu blokujac dzielnice. Do tego Polak zwykle pracuje i coraz rzadziej na czarno, a nie tylko socjal. Do tego kazda kobieta z hustą widziana na ulicy ciagnie ze soba ninimum 3 dzieci. Za kilka lat Müllera i Schmitta nie bedzie, zostanie Abdul i Mehmet. Na koniec cieszmy się z radykalistow naszego koscioła, Rydzyk i mocherki to pryszcz przy jedynym słusznym bogu ludzi z recznikiem na glowie. Straszne czasy nadchodzą, to nie bedzie tylko 100-200 tys imigrantów, za rok bedzie juz ponad milion i co dalej. Biała rasa bedzie miec rezerwaty jak indianie w usa. Póki Saddam i Assad mieli władze trzymali wszystkich za morde to byl spokój, usa chciało ropy, rozwalili porzadek który byl i teraz niech biorą tych wszystkich ludzi do siebie. Bardzo rozrzuciłem temat, ale gotuje się w środku jak słysze, musimy pomóc nielegalnym imigrantom. Tak musimy... odwieść ich tam skąd przyjechali.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A może po prostu osoby, które tak jak my na zachodzie tak oni u nas, szukają pracy. Tak się składa, że zatrudniam osoby z Ukrainy, Białorusi i Mołdawii. Są bardzo rzetelni w powierzonych im obowiązkach. To dzięki rekrutacji przeprowadzonej przez Profit Group. Firma realizuje takie projekty dla bardzo dużych centrów logistycznych.
OdpowiedzUsuń