Niemieckie miasto, będące jednym z większych ośrodków
przemysłowych naszych zachodnich sąsiadów i jednocześnie największym w tym
kraju portem. Właśnie stamtąd wróciłem po parudniowym pobycie, stąd te kilka
spostrzeżeń. Nie mam zamiaru opisywać historii, atrakcji czy zabytków tego
miasta – łatwo o tym poczytać np. w internecie. Pragnę natomiast podzielić się
kilkoma wrażeniami. Pierwsze co rzuca się w oczy, to zieleń i woda. Naprawdę
mnóstwo tego dookoła, co pozwala zapomnieć, że jesteśmy w miejscu
gdzie przez całą dobę pracuje potężny przemysł.
Kolejne, którego z pewnością
każdy tam przebywający nie przeoczy, to odczucie, że jest to miasto dla ludzi.
Świetnie oznaczone i zorganizowane, słowem: przyjazne człowiekowi. Wcale też
nie takie drogie. Powiedziałbym nawet, że ceny są porównywalne do naszych.
Można oczywiście znaleźć tam ekskluzywne magazyny, lecz turyści – zwłaszcza z
Polski, raczej do nich nie zaglądają. Jedzenie zadowoli nawet najwybredniejsze
podniebienia, bo spotkać tam można knajpki z kuchniami dosłownie całego świata.
Dość powiedzieć, że gdy zatęskniłem za naszym schabowym, zjadłem takiego jak u
nas - panierowanego. Niestety bez zasmażanej kapusty, za to z całym zestawem
świetnych sałatek. Ludzie, a spotkać tam można prawdziwy konglomerat wszystkich
chyba ras, uprzejmi i życzliwi. Nawet w dzielnicy St. Pauli, miejsca knajp i
przybytków wszelkich cielesnych uciech, można – także po zmroku - czuć się
bezpiecznie. Nawiasem mówiąc, Hamburg wcale za bardzo nie chwali się tą
dzielnicą, chociaż każdy przybywający do Hamburga chce ją zobaczyć. Na koniec
to, co każdego chyba ciekawi – uchodźcy. Tak jak już pisałem, w Hamburgu żyją
ludzie różnych ras i kultur, jednak nowej fali śniadych i ciemnych przybyszów
nie widać. Dotyczy to raczej południa Niemiec. Poniżej kilka fotomigawek z tego
naprawdę pięknego miasta.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz