Niedawno krytycznie pisałem o zarządzających polskimi
drogami i znowu muszę poruszyć ten temat bo dzisiejszy remont ronda w Jurkowie
to klasyczny przykład złej organizacji, złego zarządzania i wręcz bezmyślności
drogowców. Na prawie całym świecie remonty newralgicznych odcinków dróg i ulic,
czyli takich, których nie można wyłączyć z użytkowania, wykonuje się w okresie
najmniejszego natężenia ruchu. U nas na odwrót.
Remont ronda zaczął się wnet po
siódmej rano i… trwa. Nie muszę chyba wyjaśniać jak bardzo obciążona jest droga
K-75, a i tej na Tarnów niczego w tym zakresie nie brakuje. Gdy więc, położone
na skrzyżowaniu tych dróg jurkowskie rondo częściowo wyłączono z ruchu,
natychmiast utworzyły się na wszystkich kierunkach potężne korki. Naprawdę tak
trudno było to przewidzieć? Naprawdę nie można było wykonywać tych prac np. w
nocy? No cóż, kolejny raz trzeba stwierdzić, że ludzie pracujący w Generalnej
Dyrekcji od dróg mają kłopoty z myśleniem, a swoją firmę naprawdę uważają za
państwo w Państwie! Poniżej efekty nieprzemyślanego czasowo remontu.
To prawda że w Teoretycznym Państwie zarządzanym przez PO i PSL wszystko jest postawione na głowie, a remont w tym przypadku ronda w Jurkowie zleca nie Generalna Dyrekcja , ale Małopolski Zarząd Dróg - firma Urzędu Marszałkowskiego zarządzana przez koalicję jak wyżej.
OdpowiedzUsuńTo jest droga KRAJOWA, więc zarządza nią małopolski (południowy) odział GDDKiA. Zgadzam się, że w Polsce już od dawna wiele spraw "postawionych jest na głowie", ale czy istnieje ścisły związek pomiędzy myśleniem, a polityczną przynależnością? Osobiście wątpię. Ważny jest człowiek, jego kultura, inteligencja i ogólna kindersztuba - te cechy determinują ludzkie postępowanie. Także w zakresie organizacji i prowadzenia remontów dróg.
OdpowiedzUsuńJa zadam inne pytanie, dlaczego tak czesto jest remontowane rondo. Coś zbyt czesto kładą tam kolejną łatke lub poprawiają granitowe bloczki po wewnętrznej krawędzi ronda. Z drugiej strony rozumiem że firma 'rycha i zbycha' musi zarabiac. Polska pełną gębą!
OdpowiedzUsuńTak samo można by powiedzieć do kierowców jezdzijcie w nocy bo mniejszy ruch. Na drodze pracują tacy sami ludzie jak Wy. Jedni jeżdżą samochodami inni remontuja drogi.czy to ich wina ze pracują na drodze ? Szanujcie jedni drugich. Cały remont trwał chyba 3 dni i to rozłożone w czasie nie dzień po dniu.wiec myślę ze utrudnienia były do przeżycia. A pamietacie sytuacje kiedy naczepa zgarnela pracownika który pracował na rozcielaczu masy (nie na krajowce ale na wojewódzkiej 980) w nocy . kierowca nawet nie zauważył ze zabił człowieka. Praca w nocy ma tez swoje wady i moze lepiej bylo robić ten remont w nocy pomimo takich utrudnień.
UsuńMoże i masz rację, tylko zauważ, że co raz więcej ludzi pracuje za granicą i widzą jak tam przeprowadzane są remonty newralgicznych odcinków dróg. Więc nie dziw się, iż ludzie (kierowcy) wiedzą już z autopsji, że można wszelkie utrudnienia zminimalizować. A co do wypadku, tak jakoś dziwnie się składa, iż nasi za granicą umieją stosować się do przepisów. Inna już rzecz to oznakowanie pracujących na drodze maszyn i ludzi. W tym "temacie" naprawdę dużo jeszcze nam brakuje.
UsuńObawiam się, że nikt z odpowiedzialnych za remont tego ronda do "Notesu" nie zagląda, dlatego powyższe pytanie pozostanie najpewniej bez odpowiedzi.
OdpowiedzUsuń