14 lutego -
dzień św. Walentego – święto zakochanych i miłości. Na zachodzie i południu
Europy obchodzony już od średniowiecza, u nas przyjął się tak naprawdę dopiero
po przemianie ustrojowej, w latach 90-tych XX wieku. Nie znaczy to wcale, że
jesteśmy w jakiś sposób oziębli. Co to, to nie. Mieliśmy przecież swoje święto
Kupały, może nawet „mocniej” obchodzone niż walentynki na zachodzie.
Wraz z
otwarciem na świat, przewagę zyskały te ostatnie. Niektórzy twierdzą, iż
niemała w tym zasługa komercji i coś w tym jest. Przecież zwyczajem już stało
się obdarowywanie się nawzajem w tym dniu upominkami, a to raj dla handlu. Ale
co tam, każdemu miło jest być obdarowanym, a gdy upominek związany jest z
mocniejszym biciem serca – tym bardziej! Kochajmy się więc, zarówno tą zwykłą
ludzką miłością jak i tą z „motylkami” gdzieś wewnątrz. I nie tylko w
walentynki – na co dzień także, bo dobre i wartościowe to uczucie. W dzisiejsze
święto dobrze jednak pamiętać o pewnym umiarze, możemy bowiem spowodować u bliskich niezamierzoną
reakcję, którą to pewien "wierszopisarz" wyraził następująco:
Kocham Cię bardzo
Przez wszystkie dni w roku
Więc w walentynki
Daj mi święty spokój.
Wszystkim,
wszystkiego najlepszego!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz