Kojarzone jest powszechnie z trzema egzotycznymi postaciami
mędrców ze wschodu, których do miejsca narodzin Jezusa przywiodła betlejemska
gwiazda. W kościele katolickim to święto nazywane jest także Epifanią czyli
Objawieniem Pańskim.
Aby nie zanudzać naukowymi opisami genezy powstania tego
święta, podam pewną ciekawostkę związaną z tym dniem, o której pewno nie
wszyscy jeszcze wiedzą. Otóż w święto Trzech Króli przyjęło się pisać kredą na
drzwiach domów trzech liter: K M B i
aktualnego roku. Często wygląda to tak: K
+ M + B = 2017. Jakieś matematyczne równanie z trzema niewiadomymi? To
oczywiście błąd. Pomiędzy literami powinien być znak krzyża (nie plus), a na
końcu aktualny rok, bez jakiegokolwiek znaku, a tym bardziej znaku: równa się.
Jest to spolszczony symbol święta Trzech Króli, który nadal przez wielu znawców
tematu uważany jest za błędny. Tak naprawdę skrót ten powinien wyglądać
następująco: C, krzyżyk, M, krzyżyk, B, 2017,
ponieważ są to pierwsze litery od łacińskiego: Christus mansionem benedicat. A to po polsku znaczy: Niech Chrystus błogosławi temu domowi. Nasi
chrześcijanie, pewno przez nieświadomość,
C zamienili na K (bo Kacper), z
krzyżyków (pewno przez niestaranność) zrobiły się plusiki, które naturalnie nadal
są błędem i tak się to utrwaliło. Czy umieszczenie na drzwiach symboli K M B zamiast C M B jest aż tak strasznym i niewybaczalnym występkiem? Nie sądzę.
Jak już wspominałem, to spolszczenie, których w naszej tradycji jest bardzo
wiele. Przykładem niech będzie bożonarodzeniowa choinka. Nie dość, że
zapożyczona od narodu germańskiego, to ustawiona przez nas w pionie. Pierwowzór
wieszało się u sufitu „do góry nogami”. Czy tylko dlatego, że tak było na
początku, nadal powinniśmy ją wieszać wierzchołkiem do dołu? Dlatego uważam, że
symbol Trzech Króli, w postaci: K M B (z krzyżykami!), nie jest aż tak bardzo
wielkim „grzechem”. Wystarczy wiedzieć jaki był pierwowzór i co znaczył – to wystarczy.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz