Od jakiegoś już czasu słyszy się o dużym wzroście populacji dzików, które wprost wchodzą już do miast i ludzkich siedzib. Wprawdzie w Czchowie na rynku jeszcze ich nie widziano ale już w rejonie Machulca, Kozieńca czy Zapory, tak. Mało tego, poczyniły tam spore szkody w rolniczych i działkowych uprawach. Bardzo smakuje im kukurydza i ziemniaki, a w poszukiwaniu pędraków przeorały już niejeden trawnik czy pastwisko. Dochodzenie odszkodowania przez właścicieli odwiedzonych przez dziki posesji czy upraw jest długie, mozolne i z reguły nie pokrywa poniesionych strat. Problem dotyczy wszystkich miejscowości naszej gminy i wcale błahy nie jest. Co więc robić? Na pewno schodzić im z drogi - naprawdę potrafią być niebezpieczne! Więcej może ktoś kompetentny nam podpowie?
Faktycznie, dzików coraz więcej (innej zwierzyny z resztą też) ale czasem ludzie sami sobie są winni bo np. chodząc na grzyby z psami, wypłaszają zwierzęta z lasu, właśnie na tereny zajęte przez ludzi.
OdpowiedzUsuń