wtorek, 5 maja 2015

Tak to chyba tylko u nas!



Niedawno krytycznie pisałem o zarządzających polskimi drogami i znowu muszę poruszyć ten temat bo dzisiejszy remont ronda w Jurkowie to klasyczny przykład złej organizacji, złego zarządzania i wręcz bezmyślności drogowców. Na prawie całym świecie remonty newralgicznych odcinków dróg i ulic, czyli takich, których nie można wyłączyć z użytkowania, wykonuje się w okresie najmniejszego natężenia ruchu. U nas na odwrót.
Remont ronda zaczął się wnet po siódmej rano i… trwa. Nie muszę chyba wyjaśniać jak bardzo obciążona jest droga K-75, a i tej na Tarnów niczego w tym zakresie nie brakuje. Gdy więc, położone na skrzyżowaniu tych dróg jurkowskie rondo częściowo wyłączono z ruchu, natychmiast utworzyły się na wszystkich kierunkach potężne korki. Naprawdę tak trudno było to przewidzieć? Naprawdę nie można było wykonywać tych prac np. w nocy? No cóż, kolejny raz trzeba stwierdzić, że ludzie pracujący w Generalnej Dyrekcji od dróg mają kłopoty z myśleniem, a swoją firmę naprawdę uważają za państwo w Państwie! Poniżej efekty nieprzemyślanego czasowo remontu.









6 komentarzy :

  1. To prawda że w Teoretycznym Państwie zarządzanym przez PO i PSL wszystko jest postawione na głowie, a remont w tym przypadku ronda w Jurkowie zleca nie Generalna Dyrekcja , ale Małopolski Zarząd Dróg - firma Urzędu Marszałkowskiego zarządzana przez koalicję jak wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest droga KRAJOWA, więc zarządza nią małopolski (południowy) odział GDDKiA. Zgadzam się, że w Polsce już od dawna wiele spraw "postawionych jest na głowie", ale czy istnieje ścisły związek pomiędzy myśleniem, a polityczną przynależnością? Osobiście wątpię. Ważny jest człowiek, jego kultura, inteligencja i ogólna kindersztuba - te cechy determinują ludzkie postępowanie. Także w zakresie organizacji i prowadzenia remontów dróg.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zadam inne pytanie, dlaczego tak czesto jest remontowane rondo. Coś zbyt czesto kładą tam kolejną łatke lub poprawiają granitowe bloczki po wewnętrznej krawędzi ronda. Z drugiej strony rozumiem że firma 'rycha i zbycha' musi zarabiac. Polska pełną gębą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak samo można by powiedzieć do kierowców jezdzijcie w nocy bo mniejszy ruch. Na drodze pracują tacy sami ludzie jak Wy. Jedni jeżdżą samochodami inni remontuja drogi.czy to ich wina ze pracują na drodze ? Szanujcie jedni drugich. Cały remont trwał chyba 3 dni i to rozłożone w czasie nie dzień po dniu.wiec myślę ze utrudnienia były do przeżycia. A pamietacie sytuacje kiedy naczepa zgarnela pracownika który pracował na rozcielaczu masy (nie na krajowce ale na wojewódzkiej 980) w nocy . kierowca nawet nie zauważył ze zabił człowieka. Praca w nocy ma tez swoje wady i moze lepiej bylo robić ten remont w nocy pomimo takich utrudnień.

      Usuń
    2. Może i masz rację, tylko zauważ, że co raz więcej ludzi pracuje za granicą i widzą jak tam przeprowadzane są remonty newralgicznych odcinków dróg. Więc nie dziw się, iż ludzie (kierowcy) wiedzą już z autopsji, że można wszelkie utrudnienia zminimalizować. A co do wypadku, tak jakoś dziwnie się składa, iż nasi za granicą umieją stosować się do przepisów. Inna już rzecz to oznakowanie pracujących na drodze maszyn i ludzi. W tym "temacie" naprawdę dużo jeszcze nam brakuje.

      Usuń
  4. Obawiam się, że nikt z odpowiedzialnych za remont tego ronda do "Notesu" nie zagląda, dlatego powyższe pytanie pozostanie najpewniej bez odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń