wtorek, 31 grudnia 2013

Nowy Rok

Wszystkiego najlepszego w nowym 2014 roku! Zdrowia i szczęścia, zrealizowania planów, osiągnięcia wyznaczonych celów oraz miłości i zrozumienia dla bliźnich - niech to wszystko będzie dla Was dostępne na co dzień!

niedziela, 29 grudnia 2013

No i po świętach

A jak nam one minęły? Pewno różnie różnym osobom, na ogół chyba jednak spokojnie. Nie mam danych o ilości interwencji (na naszym terenie) pogotowia ratunkowego czy policji, o tym poinformuje nas pewno Czas Czchowa. Wiem natomiast, że pracowicie spędzali je nasi strażacy. Jeszcze przed świętami, bo 22-go, gasili pożar w Piaskach Drużkowie, 23-go w Czchowie wyciągali samochód osobowy z rowu, 25-go gasili pożar trawy w bezpośrednim sąsiedztwie jurkowskiego CPN-u, 26-go gasili w Czchowie płonącą obok  zabudowań trawę, a 27-go interweniowali przy kolizji trzech samochodów osobowych na pograniczu Wytrzyszczki i Witowic. Jak wynika z powyższego, fajermani nie mieli okazji zasiedzieć się przy świątecznych stołach, a i tak mieliśmy szczęście bo ominął nas halny ze wszystkimi jego konsekwencjami. Przed nami jeszcze sylwestrowa noc i Nowy Rok, dwa dni fajerwerków, petard i hucznych zabaw. Uważajmy i bądźmy rozsądni, a Nowy Rok rozpoczniemy tylko z ewentualnym bólem głowy (chociaż tego także da się uniknąć), czego sobie i Wam życzę!

piątek, 27 grudnia 2013

Strix aluco ocalony!

Strix aluco to łacińska nazwa puszczyka, sowy prawnie chronionej, na którą znajomy natknął się w poświąteczne przedpołudnie. Sowa była atakowana przez kilka psów, a że miała uszkodzone skrzydło, w żaden sposób nie mogła nieboraczka uwolnić się od swych prześladowców. Znajomy psy odgonił, sowę wziął do samochodu i zadzwonił z pytaniem co ma dalej robić. Uradziliśmy, że pojedziemy do przychodni weterynaryjnej do Brzeska, bo tam z pewnością profesjonalnie się nią zajmą. Pojechaliśmy i zgodnie z prawidłami panującymi w naszej służbie zdrowia, pomocy nie uzyskaliśmy. To chroniony ptak leśny - tłumaczono nam - więc powinno zająć się nim nadleśnictwo i odesłano nas z kwitkiem. Na szczęście znaleźliśmy w Brzesku leśniczego, który wykonał kilka telefonów, a następnie kazał nam zabrać puszczyka do domu i poczekać na Leśne Pogotowie, które na pewno po nieboraka przyjedzie. Faktycznie, po południu tego samego dnia zjawił się przedstawiciel pogotowia, który sowę zabrał do ośrodka Zaczarowane Wzgórze k. Dobczyc, gdzie chore i ranne zwierzęta znajdują schronienie i opiekę. Znajomemu pozostała po puszczyku pamiątka w postaci zranionego palca, którego sowa raczyła zahaczyć swymi pazurkami, a obydwu nam satysfakcja z uratowania pięknego, chronionego ptaka.

czwartek, 26 grudnia 2013

Jasełka

Super, bomba, extra - to za mało aby określić jasełkowe przedstawienie, które odbyło się w drugim dniu świąt w dawnym teatrze "Stodoła" przy czchowskiej parafii. Młodzież, pod kierownictwem ks. Roberta (i pewno za Jego pomysłem) przygotowała i zagrała bożonarodzeniowy spektakl, który jednak - tak naprawdę - mówił o odwiecznej walce dobra ze złem. Profesjonalnie odtwarzane role, ciekawa, nowoczesna muzyczna aranżacja znanych wszystkim kolęd oraz niebanalne, współczesne teksty sprawiły, że publiczność baaardzo głośno i długo wyrażała swój aplauz. Co ciekawe, podobało się wszystkim, mimo iż przedział wiekowy oglądających był naprawdę spory. Dość powiedzieć, że sala była zapełniona do ostatniego, miejsca - nawet stojących zabrakło! Warto było wybrać się w ten świąteczny dzień do czchowskiej "Stodoły"! Ci co z różnych względów nie mogli jasełek obejrzeć, będą jeszcze mieli taka okazję. Kolejny spektakl zagrany zostanie, w tym samym miejscu, już w najbliższą niedzielę. Poniżej kilka zdjęć z przedstawienia.

wtorek, 24 grudnia 2013

Rynek w wigilijną noc

Przyznacie sami, że mimo świątecznego oświetlenia, mimo wigilijnego nastroju, nasz czchowski rynek bez okrywy śniegowej jakoś tak nie wygląda bożonarodzeniowo. Nawet postacie ludzi i zwierząt z umiejscowionej na nim szopki też jakby tęsknie wypatrywały białej, puchowej okrywy. Myślę jednak, że doczekamy się wkrótce śniegu, a wówczas powrócę z aparatem na rynek i  zobaczycie go wówczas w pełnej krasie - zwłaszcza ci co jesteście teraz daleko od Czchowa. A na razie popatrzcie jak wyglądał tuż przed pasterką.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Boże Narodzenie

Spokojnych, w zdrowiu i rodzinnej atmosferze, pełnych radości i zadowolenia Świąt, a przy tym umiarkowania w jedzeniu i piciu aby żołądki, brzuchy i wątroby także mogły świętować - wszystkim tu zaglądającym, życzy czchowiakówdwóch

niedziela, 22 grudnia 2013

Czyżby podpalacz?

Nasi strażacy gasili dziś pożar w miejscowości Piaski Drużków. To już czwarty w tym roku tam pożar i to prawie w tym samym rejonie Drużkowa. Piąty - też tam - był w ubiegłym roku. Wygląda to na działanie jakiegoś podpalacza i jeśli policja szybko nie ustali, że to tylko zły zbieg okoliczności, to może zacząć być niebezpiecznie. Piromani rzadko kiedy sami zaprzestają swej działalności! A wszystko, jak dotychczas, wskazuje na taką zbrodniczą działalność.

wtorek, 17 grudnia 2013

Raz jeszcze o psach

Pisałem już o tymczasowym gminnym schronisku dla bezdomnych i wałęsających się psów oraz jego lokatorach. Tym razem chcę przedstawić pewnego mieszkańca tego przytuliska, który od pewnego już czasu tam przebywa. To duży pies, rasy bernardynopodobnej. Jest chyba dość stary, niedowidzi i niedosłyszy lecz tak już zżył się z pracującymi tam ludźmi, że chodzi wolno i pilnuje im po prostu zakładu. Zupełnie jakby chciał dać do zrozumienia, że za darmo nawet miski strawy nie chce. Jak więc nazwać ludzi porzucających  zwierzęta z powodu ich starości czy niedołęstwa? Bardzo brzydkie słowa cisną się na usta aby określić kogoś takiego.

niedziela, 15 grudnia 2013

Studencki niezbędnik

Wiecie jak wygląda i z czego się składa niezbędnik studenta/tki? No to popatrzcie. Oczywiście poszczególne elementy wchodzące w skład niezbędnika zmieniają się w zależności od sytuacji. Inne występują np. w czasie sesji egzaminacyjnej, inne podczas zwykłego kolokwium, a jeszcze inne na wykładach. Oto one:

piątek, 13 grudnia 2013

13 grudnia 1981 roku



Czy ta data wzbudza jeszcze u kogoś (pomijając polityków) jakiekolwiek emocje, czy ktokolwiek wraca myślami do tamtego mroźnego dnia? Z pewnością środowisko solidarnościowe pamięta o niej, tylko, że to obecnie w większości politycy. Czy dla zwykłych ludzi ta data ma jeszcze jakieś znaczenie? Czy zastanawiają się nad zasadnością wprowadzenia stanu wojennego? Czy było to dobre czy złe posunięcie? Obawiam się, że niewiele jest osób, których nachodzi tego typu refleksja, a jeśli już, to tych, których osobiście wydarzenia z 13 grudnia 1981 roku w jakiś sposób dotknęły. Dla większości naszego społeczeństwa, a szczególnie dla ludzi młodych, to już odległa historia, o której trzeba pamiętać ale już niekoniecznie rozpamiętywać. Pamiętajmy więc chociaż!

środa, 11 grudnia 2013

Facebook – niebezpieczny portal!



Jakiś czas temu pisałem w Notesie o niebezpieczeństwach związanych z posiadaniem konta na portalach społecznościowych, w tym na facebooku. Ostrzegałem o ryzyku pochopnego zawierania znajomości czy podawania swoich danych, zamieszczania nieprzemyślanych zdjęć czy wpisów. No i pojawił się w sieci kolejny argument przeciw tego typu portalom - firma Trustwave opublikowała w tym tygodniu raport, z którego wynika, że do tej pory skradziono niemal dwa miliony haseł i loginów do kont w portalach społecznościowych, takich jak Facebook i Twitter, czy poczty elektronicznej Google. Najliczniejszą grupę, która padła ofiarą ataku cyberprzestępców, stanowiły właśnie osoby mające konta w popularnym portalu społecznościowym Facebook. Piszę o tym m.in. dlatego, że znam osobiście przypadek pewnej pani, która swego czasu twierdziła iż włamano się na jej konto na facebooku dokonując w jej imieniu wpisów na badoo, randkowym portalu współpracującym z fejsem. Wcześniejsze przestrogi miała oczywiście za nic. Miejmy więc powyższe na uwadze i bądźmy ostrożni, a unikniemy wielu niepotrzebnych kłopotów!

sobota, 7 grudnia 2013

Święty Mikołaj


Jak się okazało nie tylko przyniósł nam silny wiatr. Niektórym przyniósł także prezenty, bo osobiście zjawił się u nas w miniony piątek. Ludzie opowiadają, że jego postać widziana była w kilku miejscach Czchowa. Nam udało się Go złapać obiektywem w kościele parafialnym, gdzie w towarzystwie swojej świty rozdawał grzecznym dzieciom (ale nie tylko!) prezenty. Jak zwykle radości było co niemiara, a jak to wszystko wyglądało obrazują poniższe zdjęcia.

piątek, 6 grudnia 2013

Niebezpieczny wiatr!

Chyba nie byliśmy zbyt grzeczni skoro św. Mikołaj, oprócz prezentów (dla tych poprawnych), przyniósł ze sobą silny, porywisty wiatr. Na północy Polski ma on siłę orkanu, u nas - jak na razie - przewraca tylko drzewa i zapewnia robotę strażakom. Bądźmy ostrożni, drobne rzeczy może swobodnie, z dużą siłą, przemieszczać. Dlatego zabierzmy je z otwartych przestrzeni, szczelnie zamykajmy okna i drzwi, unikajmy też chodzenia i parkowania samochodów pod i w pobliżu drzew. Niebezpieczna może też okazać się jazda samochodem, zwłaszcza na otwartych przestrzeniach i przez tereny zadrzewione. Najlepiej - jeśli nie musimy - nie opuszczajmy naszych domów i mieszkań. Ksawerego - tak nazwano nękający nas orkan - musimy po prostu przeczekać. Bo Ksawery naprawdę porządnie dmucha! - jak autentycznie wyraziła się pewna pani.

czwartek, 5 grudnia 2013

Delikatesy w innym miejscu

Dość popularny u nas sklep Delikatesy Centrum, do wczoraj funkcjonujący obok Banku Spółdzielczego Rzemiosła, od dzisiaj działa w nowym budynku, usytuowanym na terenie firmy Rabek. Czy zmiana lokalizacji była dobrym posunięciem, czas i klienci pokażą. Podczas pierwszego dnia działania sklepu w nowym miejscu, serwowano gorące kiełbaski, było też szereg promocji, z których - jak można było zaobserwować - klienci chętnie korzystali. Jako, że Centrum działać będzie w budynku, w którym już znajdują się inne sklepy, wygląda na to, że zaczyna nam się tworzyć w Czchowie mała galeria handlowa. Może z czasem zakasujemy sądeckie Trzy Korony? Pewne podobieństwa już są - trochę za małe parkingi!

wtorek, 3 grudnia 2013

Barbórka



Święta Barbara jest patronką ludzi pracujących w niebezpiecznych zawodach, a więc rybaków,żołnierzy, kamieniarzy, więźniów, hutników, marynarzy, górników i wielu innych. Nam kojarzy się głównie z górnikami ale mało kto wie, że do górnictwa zalicza się także wydobycie nafty, gazu i… np. żwiru. Mamy na naszym terenie żwirownie i ludzi, którzy tam pracują. Czy też będą świętować? Szczerze mówiąc, wątpię. Jeszcze kilka lat temu, w jakiś sposób ludzi związanych z wydobyciem kopalin, w tym piasku i żwiru, pewno by uczczono, w dzisiejszych czasach nie wydaje mi się to prawdopodobne, chociaż mogę oczywiście się mylić. Pożyjemy, zobaczymy, a wszystkim Barbarom sto lat!
P.S. Myliłem się! Pracowników żwirowni odwiedził i życzenia im złożył sam burmistrz. Wprawdzie oprócz życzeń nie dostali nic więcej, ale dobre i to - po prostu takie chyba czasy.

niedziela, 1 grudnia 2013

Ukraina – co dalej?



Większość z nas słyszała już o wydarzeniach na Ukrainie, gdzie decyzja władz ukraińskich o odstąpieniu od procesu integracji z Unią Europejską, spowodowała spore niepokoje społeczne. Dobre to posunięcie tamtejszych władz czy nie – czas pokaże. Sytuacja Ukrainy wcale nie jest tak jednoznaczna jakby mogło się wydawać. Często zapominamy, że przez całe dziesięciolecia, kraj ten powiązany był (i jest nadal) ekonomicznie, gospodarczo i militarnie z Rosją. Takich więzów nie da się zerwać z dnia na dzień bez poważnych konsekwencji politycznych i ekonomicznych. Biorąc to pod uwagę, można zrozumieć decyzję prezydenta Janukowycza o pozostaniu przy Rosji. Z drugiej strony, Ukraina jest Unii potrzebna jak tlen do oddychania,  gdyż wszyscy już wiemy, że europejska wspólnota dusi się ekonomicznie i gospodarczo, więc nowe obszary są jej potrzebne jak łyk świeżego powietrza. Niebagatelną sprawą – o czym zupełnie się nie mówi - jest tu też ze strony państw zachodnich chęć „utarcia nosa” prezydentowi Putinowi. To zbyt poważne starcie interesów wschodu i zachodu aby mogło obyć się bez ofiar. Najgorsze jest to, że rachunek za tą wielką politykę zapłacą własnym zdrowiem, a może i krwią, zwykli ludzie, którzy poddani nowoczesnym technikom propagandowym, nie są w stanie przeanalizować na chłodno plusów i minusów europejskiej integracji. Polscy politycy (prawie wszystkich opcji) oczywiście takiej okazji nie mogli przegapić i już udali się na Ukrainę aby – jak zwykle - ogrzać się przy czyimś ogniu. Oby tylko się nie przypiekli. Bo gdy kują konie, a żaba nogę podstawia, wzbudza to tylko śmiech politowania. Jednak gdy wsadza się palec między drzwi, oj to już boli! Są (nasi politycy) zbyt małymi pionkami w tej grze, a w dodatku mają szczególny dar  psucia wszystkiego czego się dotkną, aby cokolwiek pozytywnego na Ukrainie uczynić.