czwartek, 4 października 2018

Ale się porobiło!


Nie mogłem wprost uwierzyć  w ogłoszenie jakie w radiu Plus zamieściło Łódzkie Centrum Medyczne. A oferowało w nim ni mniej, ni więcej jak: „badanie nasienia zgodne z zasadami etyki chrześcijańskiej”. Centrum zajmuje się między innymi leczeniem niepłodności, dlatego badanie nasienia w takich przypadkach jest bardzo naturalne i raczej nieodzowne. Intrygująca jednak była ta etyka.
Szerszej informacji na ten temat poszukałem w Internecie, no i wyjaśniło się w czym rzecz. Otóż katolickie zasady zabraniają masturbacji - a tak przecież najprościej można uzyskać nasienie do badań – wymyślono więc specjalną prezerwatywę. Specjalną, bo takiej zwykłej katolik pod żadnym pozorem używać nie powinien. Na czym polega jej niezwykłość? Otóż jest ona pozbawiona środka plemnikobójczego i… przedziurawiona. Igłą, szpilką – czym kto woli. Uprawiając z żoną (!) seks w takiej prezerwatywie, nie zabija się plemników, oraz nie uniemożliwia się zapłodnienia, czyli wszystko pozostaje zgodne z zasadami. Jak przekonuje Centrum, mimo dziurki w gumce, po miłosnym akcie, zawsze pozostanie w niej odrobina nasienia, której ilość spokojnie wystarczy do badań. Wystarczy tylko te resztki dostarczyć do lecznicy i gotowe. Mnie się jednak wydaje, iż może to być ociupinę ryzykowne. Dotarcie do jakiegokolwiek punktu w każdym dużym mieście trochę trwa, bo to i korki i szukanie miejsca do zaparkowania, bądź też z wielu względów utrudnione podróżowanie komunikacją miejską. Wszystko to może spowodować, bardzo niepożądaną śmierć, cudem wcześniej ocalonych plemników, a to z kolei może definitywnie zafałszować wyniki badań. Pat? Niekoniecznie, mogę podpowiedzieć rozwiązanie – za darmo. Wystarczyłoby zabrać ze sobą do Centrum Medycznego małżonkę, tam na miejscu odbyć z nią to co trzeba i materiał do badań bezpośrednio przekazać do laboratorium. Szkopuł w tym, że Centrum nie informuje czy udostępnia takim badającym się stosowne pomieszczenia. Ale może tylko się tym nie chwalą. Przecież to byłby dodatkowy i niemały dla nich zarobek. Skoro za przedziurawioną prezerwatywę życzą sobie 20 zeta (!), to za taki pokoik na godziny to ho, ho ile można by wziąć. A wszystko to zgodnie z zasadami etyki. Zasady te można by z resztą rozszerzyć na inne, z medycyną związane aspekty. Różne centra i kliniki mogłyby ogłosić , że np. „u nas kobiety badane są tylko przez kobiety”. Wszak rozbieranie się przed obcymi mężczyznami (co z tego, że lekarzami) jest chyba trochę grzeszne. Mężczyźni mogą być badani przez mężczyzn, a dzieci przez… tego już nie wiem. Podobnych etycznie rozwiązań można by znaleźć znacznie więcej. Wszelkie zasady i klauzule zostałyby zachowane, a pacjenci pchaliby się do takich placówek drzwiami i oknami. Czysty zysk! I materialny, i duchowy.
Czasem cieszę się, że moje życie leci już z górki!  

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz