czwartek, 23 czerwca 2016

Brexit?



Dziś obywatele Wielkiej Brytanii zadecydują czy dalej przynależeć do struktur europejskich czy je opuścić. Ktoś może powiedzieć: a co nas to obchodzi. Anglia daleko, z Unią związana też jakby luźniej niż państwa kontynentalne – zachowała np. własną walutę. Jednak jej potencjalne opuszczenie naszego europejskiego związku, może spowodować niezłe zamieszanie, które dotknie także Polski i polaków.
Jak powszechnie wiadomo, naszych w Anglii jest już całkiem sporo. Po „wypisaniu” się wyspiarzy z Europy, część polonusów (ok. 900 tys.) najprawdopodobniej będzie miała spore kłopoty. To jednak nie  jedyny dla nas minus ewentualnego wyjścia anglików z Unii. Polskie firmy, wbrew pozorom, całkiem nieźle sobie radzą na tamtejszym rynku. Gdyby Anglia oficjalnie opuściła UE, straci pewne przywileje przynależne państwom członkowskim, a to oznacza wzrost kosztów – cła, podatki, utrudniona (lub wręcz zniesiona) swoboda w przemieszczaniu się ludzi, towarów, pieniędzy. Firmy spoza UK – w tym z Polski - stracą, a już na pewno będą miały trudniej. Rezygnacja Wielkiej Brytanii z członkostwa  w Unii Europejskiej może mieć także inne, nieprzewidywalne, bardzo poważne skutki, z rozpadem Unii włącznie. To oczywiście najgorszy ze scenariuszy, ale wcale nie tak znowu niemożliwy. Już wieczorem, po zamknięciu referendalnych lokali, wstępnie mamy wiedzieć jaką Anglosasi podjęli decyzję. Znani są jednak z tego, że przed dobrem ogółu, w tym wypadku Europy, zawsze stawiali własne interesy i narodową dumę. No cóż, pożyjemy – zobaczymy.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz